Masz dwadzieścia pięć lat i nie wiesz co chcesz robić w życiu.
Nie masz pracy, bo w żadnej z
dotychczasowych nie spełniałaś się zawodowo, ukończyłaś ASP, ale nie chcesz być
artystką, chociaż twoja dusza właśnie taka jest
- artystyczna . Nie masz też ukochanej osoby, bo miłość nie jest dla ciebie,
nie potrafisz być wierna, nie potrafisz obdarzyć kogoś uczuciem, a poza tym
boisz się rozstań, zawsze były bolesne, a twoi rodzice właśnie wzięli rozwód.
Nie potrafisz też ufać, zamiast oddanej przyjaciółki, masz kota, któremu
zwierzasz się ze swoich problemów, on zawsze cię słucha, nawet jak tego nie
robi. Nie masz również świadomości co w twoim życiu jest prawdą, a co kłamstwem
- ta granica zatarła się już jakiś czas
temu.
Bezsprzecznie jesteś zagubiona.
Teoretycznie powinnaś być
malarką, twoje obrazy powinny wisieć w galeriach, a po ciężkiej wystawie,
powinnaś wracać do domu, do ukochanego.
Praktycznie jesteś samotna,
siedzisz na kanapie z kieliszkiem wina i wmawiasz sobie, że tak jest dobrze.
Masz dwadzieścia pięć lat i chyba pora zastanowić się nad dalszym
życiem
Adnotacja: No to zaczynam wstawianie, będzie się pojawiać co drugi dzień - posiada pięć części, które nie grzeszą długością, musicie mi to wybaczyć :).
Piękne, jak zawsze. *-*
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz, że wprost nie można się oderwać? Jakbym czytała prawdziwe życie, a nie historię, która zrodziła się w twojej wyobraźni. :)
Samotność - gorsza niż śmierć. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam :)
Jest wielu zagubionych i samotnych ludzi na świecie. Niektórzy są otoczeni ludźmi, a i tak są nieszczęśliwi!
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująco ;)
OdpowiedzUsuń