sobota, 2 marca 2013

Kłamstwo trzyma w szponach; cztery.


Nosisz kłamstwa, które chowałem gdzieś w podtekstach

 Lecicie do Polski, córka kurczowo trzyma twojej dłoni, żona cicho pochrapuje siedzenie dalej. Patrzysz na ekran swojego telefonu i widzisz wiadomość od Delfiny: Zapomnij o mnie na ten weekend, niech one będą najważniejsze Łukaszu. N. Mrugasz oczami jakby nie dowierzają, nie chcesz o niej zapominać, nie chcesz wyrzucić jej z pamięci na całe trzy dni. Nie chcesz i nie potrafisz, ale robisz dobrą minę do złej gry.
 Wyjechał, a ty postanawiasz uporządkować swoje życie, ale przeszkadza ci w tym dzwonek do drzwi. Otwierasz je delikatnie, a widząc postać za nimi zapraszasz do środka. Przyciśnięta do ściany, nie możesz złapać oddechu, wazon z czerwonymi różami rozbija się o podłogę, a ty zostajesz posadzona na komodzie. Przyspieszone oddechy nakręcają całą zabawę. Ręka mężczyzny ląduje pod twoją bluzką, którą zdziera i rzuca w bliżej nieokreślonym kierunku. Unosisz biodra, a spodnie z jego pomocą powielają losy wcześniejszej garderoby. Czujesz jego zręczne palce w swoim wnętrzu, wyginasz się w łuk i prosisz o więcej. Jedno pchnięcie i z twojego gardła wydobywa się jęk, kolejne i jeszcze jedno doprowadza Ci na skraj wytrzymałości. Opierasz czoło o jego bark, a wasze ruchy nabierają tempa. W końcu zaspokojona opierasz się nagimi plecami o zimną ścianę i normujesz oddech.
 Matka rzuca ci się w ramiona, wesoło wykrzykując, że wrócił syn marnotrawny. Mała córeczka biegnie do psa, Delia merdając ogonem, liże ją po twarzy. Marlena w uścisku teściowej po raz kolejny słyszy, że wygląda jak wieszak i to wina Łukasza, który je za dziesięciu. Rodzinnie zasiadacie w salonie i słuchacie starszej pani Kadziewicz, która mówi co się zmieniło w Dobrym Mieście. Pod pretekstem zmęczenia po podróży zostajecie puszczeni do swoich pokoi. Kładziesz się na łóżku, a Marlena tuż obok i mówi, że cię kocha, a ty mruczysz coś pod nosem, po czym z głośnym kurwa wypływającym z twoich ust, mówisz że już tak nie możesz.
 Zawsze jak wyjeżdża Łukasz, pojawia się on. Często deklaruje, że cię kocha, wierzysz mu bo czemu nie. Wiesz też, że nie przychodzi on do ciebie tylko i wyłącznie po doznania cielesne, lubicie rozmawiać. Spowiadacie się sobie, mówicie o swoich perwersyjnych myślach pijąc jedną herbatę za drugą. Wtedy też kruche ciasteczka znikają z kolorowego talerzyka w zastraszająco szybkim tempie. A wy wtuleni jedno w drugie myślicie o tym co jest i będzie, wiesz, że tak jest dobrze. Wiesz, że tak mógłby wyglądać prawdziwy związek, który chciałabyś tworzyć.
Nie wytrzymujesz, dusisz się, potrzebujesz tlenu. Wychodzisz na balkon i z kieszeni bluzy wyciągasz czekoladowe Black Devile. Podpalasz jednego, a dym z papierosa szczypie cię w oczy, natomiast substancje smoliste doszczętnie wypełniają twoje płuca. Przed oczami widzisz Delfinę i wiesz, że to z nią chcesz teraz być, ale nie zostawisz żony i córki.

Adnotacja: Łukasz to jest pokręcony i to on tutaj miesza w uczuciach. Delfina go nie kocha jakby ktoś nie zauważył :).
Dzisiaj sobie obejrzę drużynówkę liczę na podium, ale nie tylko u Polaków ale również Norwegów. 
Idę chorować dalej, męczyć się z kaszlem, nie mogąc przełykać i dusząc się :). Nie polecam.
A jednorazówka ze skonfundowanych jest skróconym pierwszym rozdziałem nowej pięcioczęściówki. Tylko brak mi bohatera -,- ubolewam.


4 komentarze:

  1. Łukasz chce, ale Łukasz robi zupełnie co innego. rozumiem, musi być przy żonie i córce, ale ewidentnie widać, jak się z nim męczy.
    Delfina ma jeszcze innego ktosia? przynajmniej on nie traktuje jej jako tej drugiej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, biedny Łukaszek się pogubił, jak mi go szkoda. Delfina, no cóż, kobieta ma swoje prawa.:D Yhm, no to z tymi skokami dziwnie wyszło.:P Ach, ci sędziowie, zachciało im się belek przestawiania, to teraz mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jest brąz, jest brązowy medal i nawet od niecałej godziny wisi na szyjach chłopaków :). Pozdrawiamy Morgiego, który zgłaszał błąd :).

      Usuń
  3. Łukasz się zagubił i nie wiadomo jak długo jeszcze tak wytrzyma. A Delfina ma jeszcze kogoś z kim może mogłaby być szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń